środa, 24 lipca 2013

Ten.


Justin:

- Nie wierzę ci. – powiedziała Kayden, śmiejąc się. – Dlaczego nie? – spytałem uśmiechając się. – Bo ty, to ty. – odpowiedziała. – Ouch. – powiedziałem.

Oboje się zaśmialiśmy, gdy kontynuowałem jazdę do szkoły.

Po chwili, Kayden znów zaczęła. –Justin, mogę cię o coś spytać? – spojrzałem na nią. – Wszystko. – odpowiedziałem.

Wzięła głęboki oddech, zanim zapytała. – Dlaczego mnie pocałowałeś?

Mocniej ścisnąłem kierownicę, gdy moje ręce zaczęły się pocić.

- Uh, chyba… coś w rodzaju… zatrzymania się w tamtej chwili, zgaduję. Ostatnio nie całowałem żadnej dziewczyny. – odpowiedziałem nerwowo.

- Oh. – powiedziała delikatnie, patrząc w dół. Wyglądała na zranioną. Oh nie, nie chciałem zranić jej uczuć. Czekaj, dlaczego to zraniło jej uczucia?

Wtedy to mnie uderzyło.

O mój Boże… Kayden mnie lubi.

Tak myślę…

Tak bardzo się starałem, aby się nie odwrócić tu i teraz. Chodzi mi o to, że kto mógłby mieć do mnie pretensje?

Też ją lubię. Co mam zrobić? Powinienem się z nią umówić? Nie, nie teraz, to na pewno.

Przez resztę drogi siedzieliśmy cicho. Podjeżdżając pod szkołę, wybrałem miejsce parkingowe, po czym wysiedliśmy z samochodu.

- Do zobaczenia później, Kayd. – powiedziałem do niej, używając przy tym mojego najlepszego uśmiechu. Uśmiechnęła się sztucznie, próbując sprawić, aby nie było to oczywiste. Tak czy inaczej, było.

Gdy odeszła dalej, zarzuciłem głową i jęknąłem. Prawdopodobnie w tej chwili mnie nienawidzi. Ugh!

Czekałem przy samochodzie na Kayden, kiedy Ryan i Chaz podeszli do mnie.

- Siema, stary. – przywitali mnie. – Hej. – westchnąłem. – Co tam? – spytał Ryan. Pokręciłem głową. – Tylko problemy z dziewczynami.

Obaj się zatrzymali i rzucili mi spojrzenie. – Z kim, twoją mamą? – zapytał Ryan. Zachichotałem. – Nie. Kayden. – odpowiedziałem. – Ty i Kayden jesteście teraz razem? – Chaz zakwestionował. – Nie, ale…

Uciąłem, zastanawiając się, czy powinienem im powiedzieć o pocałunku. Chodzi mi o to, że oni są moimi przyjaciółmi, tak? Czemu nie?

- Pocałowałem Kayden. – wyznałem.

Oboje otworzyli usta w zdziwieniu. Uniosłem brwi. – Uh, chłopaki?

Szybko zamknęli swoje usta. – Jasna cholera, stary! To nienormalne! Też cię pocałowała? Lubi cię? Umówiłeś się z nią? – Ryan zadał mi całą masę pytań. – Tak, jestem prawie pewny, i nie. – odpowiedziałem.

- Stary! Na co czekasz? Zapytaj ją! – Chaz krzyknął. – Ja… - zacząłem, ale zatrzymałem się, gdy zobaczyłem coś co mi się nie podobało.

Derrick wychodził ze szkoły, gadając do wyglądającej na bardzo zirytowanej Kayden. – Chłopaki, idziemy. – powiedziałem do Chaz’a i Ryan’a, ruszając w stronę Kayden, z nimi po obu stronach.

Gdy w końcu do nich dotarliśmy, Kayden odpychała Derrick’a od siebie.

- Hej. – powiedziałem, zwracając na siebie uwagę Derrick’a. Kayden spojrzała na mnie, i podeszła, aby stanąć obok mnie. Chaz i Ryan podeszli, stając obok niej.

- Mam nadzieję, że nie prześladowałeś Kayden. – powiedziałem. – Nie do końca. Tylko rozmawialiśmy. – uśmiechnął się.

Podszedłem bliżej. – Cóż, myślę, że nie wyraziłem się wystarczająco jasno, kiedy mówiłem, że masz się do niej nie zbliżać. – powiedziałem powolnym, niebezpiecznym tonem.

- Widzisz Kayden? Twój chłopak znów taki jest. Powinnaś być ze mną, kotku. – powiedział do Kayden.

Zacisnąłem pięści, ale Kayden się odezwała. – Myślę, że to zabawne, gdy myślisz, że chcę być z tobą, kiedy ty jesteś kompletnym kretynem. – uśmiechnąłem się. Dobra robota, Kayden.

- Zdobędę cię, Kayden. – zagroził. – W twoich snach. – zadrwiła. – Ty jesteś w moich snach. – uśmiechnął się. – A ty w moich koszmarach. – odpowiedziała.

Mój uśmiech stał się większy. Kurde, kto nie może kochać Kayden?

Derrick rzucił nam wszystkim spojrzenie, zanim odszedł w stronę swojego głupiego, drogiego samochodu.

Odwróciłem się do moich przyjaciół. – Cóż, muszę przyznać, że wy dwoje całkiem nieźle sobie z nim poradziliście. – Chaz żartobliwie skomentował.

Zachichotałem, a Kayden uśmiechnęła się, kiedy Ryan potrząsnął głową.

A ja muszę powiedzieć, że kocham moich przyjaciół.

Niektórych bardziej niż resztę, jeśli wiesz o co mi chodzi ;)





_______________________________________________________________
 
Załatwiliście mnie totalnie !!! :D
Nie spodziewałam się ośmiu komentarzy!
gdy to zobaczyłam zaczęłam skakać po łóżku, bez jaj!
nie miałam wyjścia, musiałam dodać nowy rozdział, tak jak obiecałam :D 
ale.... nie ma tak łatwo!
pokażcie, że tu jesteście!!! 
10 komentarzy = nowy rozdział ! <3

17 komentarzy:

  1. Świetne opowiadaniee ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham cię ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne opowiadanie, naprawde rewelacyjnie się czyta!

    OdpowiedzUsuń
  4. nie mogę się doczekać następnego rozdziału!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. kocham! kocham! kocham!

    OdpowiedzUsuń
  6. Awww ♥ mój komentarz jest 10 !! Ps. Genialne opowiadanie, cieszę się że zaczęłaś je tłumaczyć !cudowna fabuła.

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. ojeeej!
    ona lubi jego a on ja!
    to jest taaakie slodkie!
    dawaj nowy! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham to błagam tłumacz to dalej uwielbiam to czytać aww... <3

    OdpowiedzUsuń
  10. to jest niesamowite! ♥ możesz mnie informować? @AnitaCicholewsk

    OdpowiedzUsuń
  11. Justin się musi umówić z Kayden <3

    OdpowiedzUsuń