Justin:
- Nie wierzę ci. – powiedziała Kayden,
śmiejąc się. – Dlaczego nie? – spytałem uśmiechając się. – Bo ty, to ty. –
odpowiedziała. – Ouch. – powiedziałem.
Oboje się
zaśmialiśmy, gdy kontynuowałem jazdę do szkoły.
Po chwili,
Kayden znów zaczęła. –Justin, mogę cię o coś spytać? – spojrzałem na nią. –
Wszystko. – odpowiedziałem.
Wzięła
głęboki oddech, zanim zapytała. – Dlaczego mnie pocałowałeś?
Mocniej
ścisnąłem kierownicę, gdy moje ręce zaczęły się pocić.
- Uh, chyba…
coś w rodzaju… zatrzymania się w tamtej chwili, zgaduję. Ostatnio nie całowałem
żadnej dziewczyny. – odpowiedziałem nerwowo.
- Oh. –
powiedziała delikatnie, patrząc w dół. Wyglądała na zranioną. Oh nie, nie
chciałem zranić jej uczuć. Czekaj, dlaczego to zraniło jej uczucia?
Wtedy to
mnie uderzyło.
O mój Boże…
Kayden mnie lubi.
Tak myślę…
Tak bardzo
się starałem, aby się nie odwrócić tu i teraz. Chodzi mi o to, że kto mógłby
mieć do mnie pretensje?
Też ją
lubię. Co mam zrobić? Powinienem się z nią umówić? Nie, nie teraz, to na pewno.
Przez resztę
drogi siedzieliśmy cicho. Podjeżdżając pod szkołę, wybrałem miejsce parkingowe,
po czym wysiedliśmy z samochodu.
- Do
zobaczenia później, Kayd. – powiedziałem do niej, używając przy tym mojego
najlepszego uśmiechu. Uśmiechnęła się sztucznie, próbując sprawić, aby nie było
to oczywiste. Tak czy inaczej, było.
Gdy odeszła dalej, zarzuciłem głową i jęknąłem.
Prawdopodobnie w tej chwili mnie nienawidzi. Ugh!
Czekałem
przy samochodzie na Kayden, kiedy Ryan i Chaz podeszli do mnie.
- Siema,
stary. – przywitali mnie. – Hej. – westchnąłem. – Co tam? – spytał Ryan.
Pokręciłem głową. – Tylko problemy z dziewczynami.
Obaj się
zatrzymali i rzucili mi spojrzenie. – Z kim, twoją mamą? – zapytał Ryan.
Zachichotałem. – Nie. Kayden. – odpowiedziałem. – Ty i Kayden jesteście teraz razem?
– Chaz zakwestionował. – Nie, ale…
Uciąłem,
zastanawiając się, czy powinienem im powiedzieć o pocałunku. Chodzi mi o to, że
oni są moimi przyjaciółmi, tak? Czemu nie?
-
Pocałowałem Kayden. – wyznałem.
Oboje
otworzyli usta w zdziwieniu. Uniosłem brwi. – Uh, chłopaki?
Szybko
zamknęli swoje usta. – Jasna cholera, stary! To nienormalne! Też cię
pocałowała? Lubi cię? Umówiłeś się z nią? – Ryan zadał mi całą masę pytań. –
Tak, jestem prawie pewny, i nie. – odpowiedziałem.
- Stary! Na
co czekasz? Zapytaj ją! – Chaz krzyknął. – Ja… - zacząłem, ale zatrzymałem się,
gdy zobaczyłem coś co mi się nie podobało.
Derrick
wychodził ze szkoły, gadając do wyglądającej na bardzo zirytowanej Kayden. –
Chłopaki, idziemy. – powiedziałem do Chaz’a i Ryan’a, ruszając w stronę Kayden,
z nimi po obu stronach.
Gdy w końcu
do nich dotarliśmy, Kayden odpychała Derrick’a od siebie.
- Hej. –
powiedziałem, zwracając na siebie uwagę Derrick’a. Kayden spojrzała na mnie, i
podeszła, aby stanąć obok mnie. Chaz i Ryan podeszli, stając obok niej.
- Mam
nadzieję, że nie prześladowałeś Kayden. – powiedziałem. – Nie do końca. Tylko
rozmawialiśmy. – uśmiechnął się.
Podszedłem
bliżej. – Cóż, myślę, że nie wyraziłem się wystarczająco jasno, kiedy mówiłem,
że masz się do niej nie zbliżać. – powiedziałem powolnym, niebezpiecznym tonem.
- Widzisz
Kayden? Twój chłopak znów taki jest. Powinnaś być ze mną, kotku. – powiedział
do Kayden.
Zacisnąłem
pięści, ale Kayden się odezwała. – Myślę, że to zabawne, gdy myślisz, że chcę
być z tobą, kiedy ty jesteś kompletnym kretynem. – uśmiechnąłem się. Dobra
robota, Kayden.
- Zdobędę
cię, Kayden. – zagroził. – W twoich snach. – zadrwiła. – Ty jesteś w moich
snach. – uśmiechnął się. – A ty w moich koszmarach. – odpowiedziała.
Mój uśmiech
stał się większy. Kurde, kto nie może kochać Kayden?
Derrick
rzucił nam wszystkim spojrzenie, zanim odszedł w stronę swojego głupiego,
drogiego samochodu.
Odwróciłem
się do moich przyjaciół. – Cóż, muszę przyznać, że wy dwoje całkiem nieźle
sobie z nim poradziliście. – Chaz żartobliwie skomentował.
Zachichotałem,
a Kayden uśmiechnęła się, kiedy Ryan potrząsnął głową.
A ja muszę
powiedzieć, że kocham moich przyjaciół.
Niektórych
bardziej niż resztę, jeśli wiesz o co mi chodzi ;)
_______________________________________________________________
Załatwiliście mnie totalnie !!! :D
Nie spodziewałam się ośmiu komentarzy!
gdy to zobaczyłam zaczęłam skakać po łóżku, bez jaj!
nie miałam wyjścia, musiałam dodać nowy rozdział, tak jak obiecałam :D
ale.... nie ma tak łatwo!
pokażcie, że tu jesteście!!!
10 komentarzy = nowy rozdział ! <3
Aww ♥
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadaniee ;)
OdpowiedzUsuńGenialne !!
OdpowiedzUsuńŚwietne <33
OdpowiedzUsuńKocham cię ;)
OdpowiedzUsuń♥__♥
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanie, naprawde rewelacyjnie się czyta!
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać następnego rozdziału!!!
OdpowiedzUsuńkocham! kocham! kocham!
OdpowiedzUsuńAwww ♥ mój komentarz jest 10 !! Ps. Genialne opowiadanie, cieszę się że zaczęłaś je tłumaczyć !cudowna fabuła.
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. ;)
OdpowiedzUsuńboskie <3
OdpowiedzUsuńkocham ♥
OdpowiedzUsuńojeeej!
OdpowiedzUsuńona lubi jego a on ja!
to jest taaakie slodkie!
dawaj nowy! :)
Kocham to błagam tłumacz to dalej uwielbiam to czytać aww... <3
OdpowiedzUsuńto jest niesamowite! ♥ możesz mnie informować? @AnitaCicholewsk
OdpowiedzUsuńJustin się musi umówić z Kayden <3
OdpowiedzUsuń