wtorek, 23 lipca 2013

Nine.


Kayden:

Jasny gwint! Justin mnie pocałował. Nie wiedziałam co innego mogłam zrobić, więc oddałam mu pocałunek.

W moim brzuchu wybuchło stado motyli, gdy nasze usta zaczęły się muskać.

Trzymał rękę na mojej tali, a ja swoją położyłam na jego szyi.

To było takie…przyjemne.

Nagle drzwi frontowe otworzyły się i zamknęły, sprawiając, że Justin natychmiast ode mnie odskoczył.

Szybko usiadłam, gdy mój tata wszedł do salonu. – Hej, dzieciaki! – powitał nas.

- Hej. – odpowiedziałam, wstając i unikając kontaktu wzrokowego z Justinem.

Cóż, to było niezręczne.

- Justin, uważałeś na moją córkę? – mój tata zapytał. – Yep. – Justin odpowiedział, wymuszając uśmiech.

- To dobrze. Cóż, możecie kontynuować. – Yeah, nie będziemy. – Będę na górze, jeśli będziecie mnie potrzebować. – tata powiedział, zanim się uśmiechnął i wyszedł.

Schowałam ręce za plecami i spojrzałam na podłogę, kołysząc się na piętach.

Staliśmy w ciszy, przez kilka chwil, dopóki Justin nie zaczął.

- Kayden, ja…

- Um, może powinieneś już iść. – ucięłam mu. Spojrzał na mnie.

- Kayd, no w… - ale nie zdążył dokończyć. Wybiegłam z pokoju.

- Kayden! – usłyszałam, jak powiedział za mną, ale go zignorowałam.

Wbiegłam schodami na górę do swojego pokoju. Po prostu nie mogłam na niego spojrzeć w tej chwili.

Chodzi mi o to, że był moim starszym bratem od lat, a teraz się pocałowaliśmy. To byłaby niewygodna dyskusja.

Oparłam się o zamknięte drzwi i zjechałam na podłogę. Usłyszałam trzaśnięcie frontowych drzwi, co oznaczało, że Justin wyszedł.

Słysząc jak odpala swój samochód podeszłam do okna. Oglądając jak odjeżdża, odetchnęłam.

Co jeśli właśnie straciliśmy całą naszą przyjaźń.

Na tę myśl zbierało mi się na płacz.

Ja i tata oglądaliśmy coś w telewizji, kiedy mój telefon zaczął dzwonić. Niestety był w kuchni, przez co musiałam wstać z mojego wygodnego miejsca.

Weszłam do kuchni i z szafki zabrałam swój telefon.

Prawie go upuściłam, gdy na wyświetlaczu pojawiło się imię Justin’a.

Niechętnie odblokowałam swojego iPhone’a i przeczytałam wiadomość.

Od: Justin:) Hej, możemy porozmawiać? Zadzwoń, proszę(:

Wypuściłam oddech i niechętnie wybrałam jego imię, dzwoniąc do niego.

Po jednym sygnale odebrał.

- Hej, Kayd. – przywitał mnie. – Hej. – odpowiedziałam. Na chwilę zrobił pauzę, zanim zaczął.

- Spójrz, to co stało się wcześniej… może powinniśmy o tym zapomnieć. – zaproponował. – Yeah. – zgodziłam się z nim, wypuszczając westchnienie ulgi. – To byłoby… dobre.

Zaśmiał się. – To dobrze. Jutro też mam cię zabrać? – spytał. – Nie wiem, masz? – odpowiedziałam. – Potraktuję to jako tak. – odpowiedział, chichocząc.

Uśmiechnęłam się i pożegnaliśmy się, po czym się rozłączyliśmy.

Szczerze, to trochę zabolało, gdy powiedział, że powinniśmy zapomnieć o pocałunku.

Dlaczego? Cóż, zdradzę wam mały sekret… Lubię Justina. Bardziej niż przyjaciela.




___________________________________________________________________
 
Hello ! Nadchodzę z nowym rozdziałem! ;p
następny dodam jeżeli pod rozdziałem będzie 5 KOMENTARZY...
dla 2 komentów nie ma po co tłumaczyć....
do nn ;D

9 komentarzy:

  1. Jejj to całe opowiadanie jest takie takie słodkiee :DDD

    OdpowiedzUsuń
  2. kocham to i czekam na następny ♥:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. jest genialny <3

    OdpowiedzUsuń
  5. czekam na kolejny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne opowiadanie! czekam na kolejne rozdziały!

    OdpowiedzUsuń
  7. świetne! kocham to opowiadanie!
    dziekuje ci ze tlumaczysz<3

    OdpowiedzUsuń
  8. jak to mają zapomnieć ;? nie podoba mi się to :c

    OdpowiedzUsuń