Justin:
Wszedłem do
domu Kayden, zamykając za sobą drzwi.
Myślę, że
nadal jest na mnie zła za poranek. Ale musisz przyznać, że to było super. Jej
mina była bezcenna, gdy powiedziałem jej, że miałem jajka na śniadanie.
Nie znosi
jajek. Nie rozumiem co z nią nie tak…
Słysząc TV w
salonie, poszedłem tam i znalazłem Kayden siedzącą na kanapie w jednej z moich
koszulek, którą zostawiłem tu jakiś rok temu. Uśmiechnąłem się.
Przytulała
swoje nogi i patrzyła w telewizor. Spongebob, zaskakująco…. Wyczuj mój sarkazm.
Usiadłem na
kanapie obok niej, ale na mnie nie spojrzała.
Westchnąłem.
– Nadal jesteś na mnie zła? – zapytałem, patrząc na nią. Wzruszyła ramionami. –
Może.
Zachichotałem.
– Cóż, jednak się do mnie odezwałaś. – skomentowałem. – Yep. – odpowiedziała.
Oblizałem
usta. Jak ona może być aż tak zła na mnie? To był tylko niewielki kawał.
Przysunąłem
się bliżej niej i przeciągnąłem ją na swoje kolana, obejmując ją jak dziecko.
-
Przepraszam, Kadie Bear – przeprosiłem. Jej przepiękne brązowe oczy spojrzały
na mnie.
- Pamiętasz,
kiedy mówiłeś mi, że nie mogę być na ciebie długo zła? – zaczęła. Skinąłem. –
Myliłeś się. – powiedziała, uśmiechając się do mnie.
Tylko
patrzyłem na nią przez chwilę. Wkrótce potrząsnąłem głową i się uśmiechnąłem.
- Dobra,
Kayden. Myliłem się. – odpowiedziałem. Dumnie się do mnie uśmiechnęła.
Zaśmiałem
się i zniżyłem, aby ją pocałować, ale mnie odepchnęła.
- Co? –
zapytałem. – Nie możesz mnie pocałować, gdy masz w ustach resztki po tych
jajkach. – wytłumaczyła.
Odrzuciłem
głowę do tyłu i jęknąłem. – Kaydennn.
- Można
wyciszyć, można stracić. – powiedziała, wzruszając ramionami.
Westchnąłem.
- Cokolwiek.
Zwróciła
głowę z powrotem na telewizor i położyła głowę na moim ramieniu.
- Czy to
znaczy, że już nie będziesz się na mnie złościć? – zapytałem. Zwróciła swoje
piękne oczy na mnie. – Jasne.
Uśmiechnąłem
się. Położyła głowę z powrotem na moim ramieniu i siedzieliśmy tak oglądając
Spongeboba przez następną godzinę.
Myślę, że zapomniałem jak bardzo lubiłem kiedyś to show.
- Dobrze
więc klaso, czy możecie już zwrócić na mnie swoją uwagę? – nasz nauczycie od
Badań Społecznych, Pan Brickman powiedział.
Spojrzałem w
górę, gdy do klasy weszła dziewczyna ze szkolną sekretarką. Wyglądała dziwnie
znajomo.
Zacząłem się
jej przyglądać. Ciemno brązowe, kręcone włosy, zielone oczy, trochę wysoka.
Prawdopodobnie….. . Zdążyłem zauważyć, że jest piękna.
Ale nie
mogłem pozwolić Kayden dać się przyłapać na gapieniu się. Siedziała tylko dwa
rzędy dalej.
- Klaso,
proszę przywitać naszą nową uczennicę, Kaylę Thompson. – Pan Brickman
powiedział.
Moje oczy
rozszerzyły się, gdy usłyszałem to imię. To zbyt znajome imię.
Spojrzałem
na Kayden, która akurat patrzyła na mnie. Oboje mieliśmy zszokowanie wymalowane
na twarzach. Dlaczego?
Cóż… Kayla
Thompson to moja szalona, czepliwa była dziewczyna.
Ponownie
spojrzałem na przód klasy. Kayla puściła do mnie oczko i się uśmiechnęła. Powoli
zatopiłem się niżej w moim siedzeniu.
Kayla
wróciła. Oh prymitywie….
______________________________________________________________________
No i Kayla wróciła.... Spodziewaliście się tego? Czy dużo namiesza?
Dowiecie się w następnym rozdziale.
Miłego czytania :)
@Bieburrx
oooo. się narobi. jestem na 1000% pewna, że będzie się działo! może stare uczucie wróci, może Justin coś odwali nie wiem, ale jestem strasznie ciekawa. rozdział taki zwykły ale nie nudy dobrze ukazuje relacje między Justinem i Kayden. ŚWIETNIE TŁUMACZYSZ ♥ @AnitaCicholewsk
OdpowiedzUsuńaaa jest jak zawsze słodki <3<3
OdpowiedzUsuńMega :) Kocham ich :)!! Dzieki za tlumaczenie.
OdpowiedzUsuńNo to Justin będzie miał przejebane. ..
OdpowiedzUsuńDopiero znalazłam to opowiadanie a już nie mogę się doczekać kiedy będziesz dodawać nowy rozdział.
W ogóle podziwiać cie, i zazdroszczę że umiesz tak perfekcyjnie angielski.
omg *-* dziękuję :* <3 nie wiem co odpisać na taki komentarz xd
Usuńheuheuheu kochaamm too !! <3<3
OdpowiedzUsuńzapewne dużo namiesza...
OdpowiedzUsuń